sobota, 3 marca 2012

6 . Może jedna szczera rozmowa zmieniłaby wszystko ?

Czułam , że byliśmy już coraz bliżej miejsca z którego dochodził ten przerażający krzyk , ponieważ głos był coraz intensywniejszy . Kiedy znaleźliśmy się na jednej z dróżek prowadzących do drogi głównej , zauważyłam jakąś dziewczyne leżącą na ziemi , trzymającą się ręką w okolicach nosa . Obok niej stał mężczyzna - wysoki , umięsniony - i wykrzykiwał jakieś przekleństwa w jej strone . Z przerażeniem w oczach spojrzałam na Zayna , a ten pociągnął mnie za rękę, zmuszając żebym poszła z nim . Już za chwilę staliśmy w miejscu , w którym działa się cała akcja . Ja natychmiast podbiegłam do dziewczyny i nie wiedząc co zrobić mocno ją przytuliłam . Nic nie mówiąc zrobiła to samo i wybuchła przerażającym płaczem . Zerknęłam na jej twarz i zauważyłam , że z nosa leci jej krew . Spojrzałam się jednoznaczym wzrokiem na Zayna , a on bez wahania uderzył z całej siły - jak mi się wydawało - napastnika w twarz . Ten chwycił się za miejsce , w które oberwał i wykrzyczał :
- Trochę szacunku dla starszych , małolacie ! - i nie będąc dłużnym , również zadał solidny cios w twarz Zayna. Nie mogłam na to wszystko patrzeć , strasznie się bałam o Malika , jednak coś podopowiadało mi że on jest silnym ' chłopcem ' i poradzi sobie . Miałam rację , ponieważ już po chwili Zayn w pełni świadomy wszystkiego co się dzieje wokół niego wysyczał :
- Nie mam szacunku dla mężczyzny , którzy uderzył kobietę . Kobieta Cię urodziła więc nie masz prawo podnieść na nią rękę ! - i ponownie uderzył mężczyzne w twarz . Tym razem owiele mocniej , ponieważ już za moment leżał na trawie i kulał się jęcząc z bólu . Zayn podbiegł do nas i spytał się czy nic nam nie jest . Wskazałam ruchem głowy na dziewczyne , która nadal w bezruchu przytulała mnie przecierając co jakiś czas łzy , które ciurkami spływały po jej policzkach . Z nosa nadal ciekła jej krew , więc natychmiast sięgłam do torebki w poszukiwaniu chusteczek higienicznych . Kiedy już je znalazłam , wyciągłam kilka i dałam dziewczynie . Ona przyłożyła je sobie do nosa i spojrzała się na mnie dziwnym wzrokiem . Nie wiedziałam co począć w tej sytuacji , więc odparłam :
- Chodźmy lepiej do samochodu . - Zayn przytaknął głową i wziął dziewczyne w swoje ramiona , żeby oszczędzić jej fatygi w tak strasznym stanie . Tak na prawdę nie wiedzieliśmy co mogło jej być . Być może to tylko złamany nos , ale może również wcząśnienie mózgu lub coś podobnego . Kiedy dotarliśmy na miejsce , chłopak posadził ją na miejscu pasażera i popatrzył się na mnie pytająco . Chyba obydowoje nie mieliśmy wtedy pojęcia co zrobić .
- Po prostu zawieźcie mnie do domu . - powiedziała dziewczyna , która najprawdopodobniej zauważyła nasze zakłopotanie.
- Nie lepiej do szpitala ? Może masz wcząśnienie mózgu albo coś takiego . Nigdy nie wiadomo , lepiej żeby cię zbadali ... - wysyczałam niepewnie .
- Nie . Proszę , zawieźcie mnie do domu . - odparła ze łzami w oczach . Rzuciłam tylko krótkie ' okej ' i wsiadłam do auta . Zayn już za chwilę siedział na miejscu kierowcy i odpalał samochód .
- To gdzie jedziemy ? - zapytał nieśmiale .
- River Street 4/6 . - wyszeptała po czym zapadła cisza . Miałam ochotę zapytać ją co się stało w tym parku , dlaczego ten mężczyzna ją uderzył , jednak pomyślałam , że gdybym ja była w jej sytucji nie miałabym ochotę na rozmowę z nikim , a zwłaszcza na żalenie się zupełnie nieznanym mi ludziom . Tak więc zamknęłam się i nie wszczynałam żadnych rozmów . Nie za bardzo orientowałam się gdzie właściwie jedziemy , bo nie znam się jak narazie na londyńskich ulicach , ale Zayn raczej miał pojęcie gdzie mamy się udać ponieważ mieszkał już tutaj dość długą ilość czasu . Po kilkunastu minutach zatrzymaliśmy się pod jedną z starych , opuszczonych kamienic , a dziewczyna rzekła :
- Dziękuje Wam bardzo za pomoc i przepraszam za fatygę . - po czym w szybkim tępie opuściła auto . Nawet nie zdążyłam nic odpowiedzieć . Spojrzałam w milczeniu na Zayna , a ten tylko westchnął , odpalił samochód i jak mi się wydaje ruszył w stronę ' naszego ' domu .
- Cholera , nawet nie spytałam co się stało ! - warknęłam ze zdenerwowaniem w głosie i z pretensjami do samej siebie .
- Tak i tak by nam nie powiedziała . - odparł z przekonaniem chłopak.
- Skąd wiesz ? - zapytałam .
- Mam takie przeczucie . - powiedział i puścił oczko w moją stronę . Nie zwracając na to uwagi , skrzyżowałam ręcę na klatce piersiowej i wpatrywałam się w okno . W bardzo szybkim czasie znaleźliśmy się na miejscu . Wysiadłam z samochodu i poszłam w stronę wielkich brązowych drzwi . Weszłam i krzyknęłam :
- Już jesteśmy ! - jednak nie usłyszałam odpowiedzi . Spojrzałam się na Zayna , a ten spojrzał na mnie ze zdziwniem w oczach i rozejrzał się po domu . Wchodząc do salonu zobaczyłam Louisa i Nialla turlających się po podłodze . Wyglądało to raczej , jakby trenowali zapasy , ale nie chciałam wnikać .
- Zjadłeś mojego hamburgera stary ! - krzyczał Niall siadając jednocześnie na Lou .
- A ty wrzóciłeś moją ulubioną białą koszulkę w niebieskie paski do prania z kolorowymi ciuchami i teraz jest zielona ! - mówił wysokim tonem Tomlinson ciągnąc Niallera za włosy .
- Ej ej ! Co tu się dzie ... ? - zaczęłam mówić zirytowanym głosem jednocześnie powstrzymując się od śmiechu , jednak przerwał mi Harry który stanął koło mnie z pistoletem na wodę .
- Ja to załatwie . - powiedział z intrygą w głosie . Hazza bez wahania zaczął przyskać wodą dwóch tarzających się po podłodze chłopaków , a ci już po chwili stali na baczność i patrzyli ze zdenerwowaniem w oczach na Harrego . Nie mogąc już znieść tego widoku wybuchnęłam przeraźliwym śmiechem i padłam na kanapę łapiąc się za usta . Wszyscy zrobili to samo .
- Dobra ! Koniec tej sielanki , próbuję obejrzeć bardzo ciekawy program ! - wykrzyczał Liam , króry siedział przed telewizorem z pilotem w ręcę . Wszyscy momentalnie ucichli . Zayn stał na środku pokoju i trzymał się za policzek . Podeszłam do niego , żeby sprawdzić co się dzieje . Chłopak miał ogromnego siniaka na poliku .
- Ałć . - jęknęłam pod nosem . - Chodź , przyłożymy lód , może pomoże . - dokończyłam po czym Zayn wstał i poszedł do kuchni po lód .
- Co się stało ? Znowu o czymś nie wiem ? - powiedział z oburzeniem w głosie Harry .
- Nie ważne ... - rzucił krótko Malik i po chwili wrócił do mnie z kostkami lodu owiniętymi w jakiś ręcznik . Przyłożyłam delikatnie i uśmiechnęłam się pod nosem .
- Daj buziaka to przestanie boleć . - odparł z cwaniackim uśmiechem Zayn . Przybliżyłam się do niego i delikatnie msnęłam go w policzek . Chłopak zaśmiał się i powiedział :
- Już nie boli . - po czym uśmiechnął się tylko i rozjerzał się w około .
- To jak ? Oglądamy coś ? - mój głos skierował się w strone wszystkich członków One Direction. Niall wskazał palcem na stojak z płytami DVD .
- Niezły wybór . - syknęłam i podeszłam do stojaka . Po krótkim namyślę wybrałam ' Titanic ' i rzuciłam płytę na kanapę , na której leżeli chłopcy . Louis wziął płytę do ręki .
- ' Tytanic ' ?! Nie , zdecydowanie się nie zgadzam . - powiedział stanowczo.
- Nie martw się , przytulę cię jeśli będziesz płakał na scenie kiedy Jack umiera . - powiedział cwaniacko Harry . Lou przytaknął głową i odrzucił płytę we mnie .
- Dobra , może być . - skwitował i wzruszył ramionami .
- To ja zrobię popcorn ! - wykrzyknął Niall i ruszył w stronę kuchni . Zayn wziął płytę i włożył ją do odtwarzacza DVD .
- Ej , ja oglądałem ! - warknął Liam .
- Właśnie - oglądałeś. Obejrzysz powtórkę . - odparł Zayn i usiadowił się pomiędzy mną , a Harrym . W sumie to cieszyłam się , że to zrobił , ponieważ nie miałam ochoty siedzieć obok loczka . Nadal mnie nie przeprosił , a ja mu nie daruję , oj nie . Po chwili do pokoju wkroczył Horan z trzema miskami popcornu i podał jedną mi , drugą Liamowi , a trzecią - największą , zostawił dla siebie . Film się zaczął , a w raz z jego początkiem rozpoczęły się moje rozmyślenia . Myśli dotyczące blondynki , której pomogliśmy w parku nie dawały mi spokoju . Cały czas miałam wątpliwości , czy dobrze zrobiliśmy zawożąc dziewczyne do domu , a nie do szpitala . A jak jej się coś stało ? Jeśli tak to będzie tylko i z wyjątkiem nasza wina . Nasza - Zayna i moja . Nie powinnam zrzucać winy na nas obojga , ale przecież on też coś mógł zrobić , a nie tak po prostu odwieźć ją do mieszkania ... Przypomniała mi się również sytuacja , która miała miejsce podczas zachodu słońca nad Tamizą . Przecież ja z Malikiem się prawie pocałowaliśmy ! I co ? Tak po prostu mam to rzucić w niepamięć ? W moim przypadku jest to nie możliwe . Prawie się całowaliśmy , ale czy ja w ogóle do niego coś czuję ?! Prawda , kiedy widzę ten jego słodki uśmiech i prześliczne czekoladowe teńczówki czuje jakieś niemiłe mrowienie w brzuchu ... Czy to te słynne ' motylki ' ? Właściwie to ja nie wiem czy coś do niego czuję . Bardzo go lubię , ale to chyba wszystko . Nie chcę na razie się wiązać , nie umiem , boje się przede wszystkim ... Tysiące pytań roiło się w mojej głowie , jednak ja nie umiałam na nie znaleźć odpowiedzi .
Nagle poczułam jak coś małego i lekkiego ląduje na moich włosach . Złapałam się za głowę i wygrzebałam z włosów popcorn . Rozjerzałam się po pokoju , ale wszyscy siedzieli wpratrzeni w ekran od telewizora i nie zwracali uwagi na otoczenie wokół nich , więc wróciłam do moich przemyśleń . Zanim zaczęłam jednak spowrotem użalać się nad sobą znów poczułam jak coś ląduje na moich włosach . Tym razem zobaczyłam jak Harry uśmiecha się cwaniacko pod nosem i udaje , że ogląda film . Zignorowałam to i usiadłam z założonymi na klatce piersiowej rękami . Po kilku seknundach znowu poczułam jak kawałek popcornu ląduje na mojej głowie . Nie wytrzymałam już i powiedziałam wysokim tonem :
- Harry , czy mógłbyś z łaski swojej przestać rzucać we mnie popcornem ?! - chłopak zaśmiał się złowieszczo , a reszta chłopaków zrobiła tylko teatralne ' Ciiiiiiiii ! ' i wszyscy wrócili z powrotem do oglądania . Właśnie była scena jak Rose chciała popełnić samobójstwo , jednak Jack jej na to nie pozwolił i powiedział że jeśli ona skoczy to on również . Właściwie to znam już ten film na pamięć , a nadal czuję intrygę oglądając go . Dałam sobie spokój z przemyśleniami i postanowiłam się włączyć w oglądanie filmu . Po kilku minutach poczułam jak ktoś przeplatał ręce wokół mojego pasa . Zerknęłam kątem oka i zauważyłam , że był to Zayn , który słodko spał . Widać biedakowi nie spodobał się film . Zastanawiałam się czy mam go od siebie jakoś odkleić , czy po prostu zignorować to i oglądać dalej . Właściwie to nie przeszkadzało mi to , więc postanowiłam zostawić go w spokoju . Wplotłam palce w jego włosy i zaczęłam się nimi bawić .

- Nie Jack ! Nie odchodź ! Nie zostawiaj jej samej ! A ty Rose suń tą dupe i wpuść go na te drzwi do cholery ! - usłyszałam przerażający krzyk i natychmiast ocknęłam się . Przetarłam oczy i przez pierwsze kilka sekund nie wiedziałam co się dzieje , jednak później zorientowałam się , że na pewno zasnęłam w trakcie seansu . Autorem pisku był oczywiście Louis , bo kto inny jak nie on . Spojrzałam na niego kątem oka i zdążyłam zauważyć , że leży przytulony do Harrego , który słodko śpi na jego ramieniu w morzu zużytych chusteczek higienicznych . Zaśmiałam się pod nosem i rzekłam :
- Lou , nie martw się . To tylko film ! - chłopak papatrzył na mnie , a z jego policzka spłynęła jedna pojedyncza łza .
- Ale ja jestem bardzo wrażliwy ! - rzekł i otarł łze . Zerknęłam na niego podejrzanie , a ten wybuchł śmiechem .
- Yhym . - odparłam i również zaczęłam się śmiać . Rozejrzałam się po pokoju i zdążyłam zauważyć , że wszyscy oprócz mnie i Lou już słodko chrapią - Niall z miską od popcornu na głowie , Zayn z nogą na ramieniu Liama , Liam z otwartą buzią , a Harry przytulony do nogi Louisa . Hmmm , wydawało mi się że jeszcze przed chwilą leżał na jego ramieniu . Ale no , można i tak .
- Wiesz co Louis , chętnie bym tutaj z tobą jeszcze posiedziała , ale jestem strasznie zmęczona i chyba pójdę spać . - powiedziałam ziewając jednocześnie .
- Jasne , nie ma problemu . - odparł i uśmiechnął się przesłodko . Posłałam mu ogromny uśmiech i po chwili już wędrowałam schodami w stronę mojego pokoju . Wchodząc do pokoju sięgnęłam po ciuchy w których spałam poprzedniej nocy , które leżały na krześle , zrzuciłam z siebie rzeczy które miałam ubrane i przebrałam się w ' piżamę ' . Opadłam na łóżko , westchnęłam głośno ze zmęczenia i odrazu po zamknęciu oczu odpłynęłam w objęciach Morfeusza.

- Megan ! Megan wstawaj ! - usłuszałam , po czym leniwie otworzyłam oczy i zobaczyłam Zayna stojącego nade mną . - Co się stało ? - zapytałam ziewając jednocześnie . - Dzownili z policji . Ktoś znalazł twoje rzeczy na obrzeżach miasta i przyniósł je na komisariat . To znaczy jeszcze nie stwierdzono , czy to na pewno twoje , ale opis pasuje do walizki . - mówił radośnie Zayn . Byłam jeszcze tak zaspana , że musiałam po woli przeanalizować każde słowo wypowiedziane przez niego i dopiero po chwili wszystko dotarło do mnie .
- Co ?! - powiedziałam z ogromnym zdziwieniem w głosie . Byłam pewna , że już nigdy nie zobaczę mojej ulubionej czerwonej walizki , a tu proszę jaka niespodzianka . Jednak istnieją jeszcze jacyś uczciwi ludzie na tym świecie .
- To co ci powiedziałem . Ubieraj się , jak chcesz to cię zawiozę . - odparł chłopak i puścił oczko w moją stronę .
- Okej okej . - powiedziałam jeszcze lekko zmieszana całą sytuacją . Zayn opuścił pokój , a ja wygramoliłam się z potarganej kołdry i sięgłam po torbę w panterkę , którą otrzymałam od Danielle . Wzięłam pierwsze na co się natknęłam , czyli szarą bluzkę z nadrukiem z Muppetów i krótkie jeansowe spodenki . Z tego co mi się wydaje , zapowiadali upały także chyba nie powinno być mi chłodno . Weszłam do łazienki , zrzuciłam z siebie piżame i założyłam wcześniej przygotowany zestaw . Przemyłam twarz wodą i wziełam do rąk grzebień . Próbowałam uczesać koka chyba z 10 razy , ale nie wychodziło , więc zrezygnowana zaplotłam je w kłosa . Gotowa już wyszłam z łazienki i w szybkim tempie zeszłam po schodach .
- Dzień Dobry wszystkim ! Która właściwie jest godzina ? - powiedziałam , jednocześnie siadając na kanapie obok Nialla , który delektował się właśnie kanapką z dużą ilością 'pięter' .
- Smacznego . - odparłam . Chłopak nic nie odpowiedział , ponieważ miał pełną buzie , ale wystawił w górę swój kciuk lewej ręki , co miało chyba znaczyć że dziękuje .
- W pół do dwunastej . - odparł Louis , który tymczasem siedział w kuchni , pił jak mi się wydaje herbatę i wystukiwał coś na klawiaturze w swoim telefonie . Wstałam z kanapy i ruszyłam właśnie do kuchni . Wyciągłam z jednej z szafek szklankę i nalałam sobie soku pomarańczowego , który stał nieopodal lodówki .
- Zayn ! Długo jeszcze ?! - wykrzyczałam najgłośniej jak umiałam . Chyba nie powinnam , ale bardzo chciałabym już odzyskać moje rzeczy . Prostownica , laptop , iPod i przede wszystkim telefon . Mhm , wyobrażam sobie już co się będzie działo jak włącze komórke . Tysiąc nieodebranych połączeń i dwa tysiące przychodzących , plus milion smsów . Chociaż być może się myle . Być może nikt za mną nie tęskni , co gorsza nikt nie zauważył , że nie ma mnie w domu . Jestem w Londynie trzeci dzień ... Rodzice wyjechali na tydzień w jakąś delegacje , więc za pewne nie wiedzą , że jestem teraz tysiące mil od New Jersey . Cóż , czeka ich miła niespodzianka ...
- Już idę ! - usłyszałam tak samo głośny i wyraźny krzyk , który dochodził z góry .
- ' Już ' to u niego 20 minut . - wtrącił się Louis wzruszywszy ramionami . Westchnęłam i usiadłam na krześle obok Lou .
- Mów za siebie Louis ! - do kuchni wszedł Zayn i spojrzał się na zielonookiego bruneta uśmiechając się sztucznie . Dziś Zayn wyglądał inaczej niż wczoraj i przed wczoraj . Grzywka , która jak mi się wydawało zawsze postawiona była na żel , dziś opadała na czoło , a w okolicach brody widać było lekki zarost . Nie wiem czy pozostawione to było specjalnie , czy po prostu chłopak nie zdążył się ogolić , ale tak czy inaczej Malik wyglądał seksownie . Nie wierzę w to co mówię , bo takie komplementy z moich ust padają bardzo bardzo rzadko , ale no taka jest prawda , Zayn na prawdę mnie pociągał .
- Jedziemy , czy najpierw śniadanie ? - zapytał obiekt moich wcześniejszych westchnień .
- Nie jestem głodna . - odparłam z przekąsem . Zayn nic nie mówiąc wziął do ręki klucze , które leżały na stole i ruszył w stronę garażu . Bez słowa w mozolnym tempie poszłam za nim .
Całą drogę milczeliśmy , co było spowodowanie nie wiem czym i jak na nas dziwne , ponieważ jeszcze wczoraj dogadywaliśmy się jak z nikim innym . Może Zayn wstał lewą nogą , a może był zły że tak go pośpieszałam ? Nie mam pojęcia , ale przecież nie zapytam .

Po kilkdziesięciu minutach byliśmy już na komisariacie . Odebrałam moje rzeczy i dowiedziałam się że złodziej musiał najprawdopodobniej przestraszyć się konsekwencji , które czekałyby go gdyby policja go złapała ... Nie wiem właściwie na ile zamknęli by go do więzienia , ale przecież za kradzież nie idzie się na dożywocie . Właściwie przecież istnieją marne szanse , że w ogóle by go złapali . Nie ogarniam tego człowieka co to zrobił , ale musi mieć on na prawdę jakieś zaburzenia psychiczne . Tak czy inaczej , cieszę się że jestem już w posiadaniu moich własności .
W drodze powrotnej , przejeżdżaliśmy obok parku , w którym miała miejsce ta cała wczorajsza sytuacja . Nie mówię tutaj o moim prawie pocałunku z Malikiem , tylko o tej napaści na dziewczyne . Przypomniało mi się wszystko , co miało wczoraj miejsce i postanowiłam , że nie mogę tego tak zostawić .
- Zayn , zawieź mnie pod ten adres , co wczoraj wysadziliśmy tą blondynkę . - wypaliłam nagle . Chłopak spojrzał się na mnie podejrzliwie i zapytał :
- Co ty masz zamiar zrobić ?
- Jak na razie nie mam pojęcia , ale nie mogę tego tak zostawić . Muszę się dowiedzieć dlaczego ten debil ją uderzył i przede wszystkim muszę się dowiedzieć czy nic jej nie jest ... - wydukałam .
- Eee , no okej . - powiedział lekko zmieszany i podrapał się po głowie .

Stałam właśnie w tej ogromnej kamienicy , do której wczoraj weszła dziewczyna i pukałam do każdych drzwi po kolei , pytając się czy nie mieszka tutaj czasem blondynka w wieku mniej więcej siedemnastu lat . Wiem , poniżyłam się , ale w tamtym momencie w ogóle mnie to nie interesowało . Byłam już w wszystkich mieszkaniach i w każdym z nich nie dostałam odpowiedzi , że zamieszkuje tu taka . Pozostały mi ostatnie drzwi z numerem 10 , więc byłam już pewna , że tajemnicza dziewczyna mieszka właśnie tutaj . Zapukałam i czekałam aż ktoś otworzy . Po kilkunastu sekundach usłyszałam dźwięk otwierających się zamków i ujrzałam dziewczynę . Tak , to była ona . Kiedy mnie zobaczyła chciała zamknąć drzwi , jednak ja nie pozwoliłam na to i szybko postawiłam stopę w progu , co umożliwiało czynność , którą chciała wykonać .
- Czekaj , chcę tylko porozmawiać ! - powiedziałam szybko .
- Nie mamy o czym rozmawiać . - odwarknęła . - Dziękuje Ci za pomoc i przepraszam za tą całą wczorajszą sytuacje . Wszystko z mojej strony . - dokończyła .
- Proszę Cię wpuść mnie do środka ! - odparłam błagalnym głosem . Dziewczyna po dłuższym przekonywaniu wpuściła mnie do środka . Mieszkanie w którym się znajdowałam nie było zbytnio zadbane i co najgorze strasznie śmierdziało alkoholem . Rozejrzałam się , jednak nie było w domu nikogo oprócz nas . Blondynka zaprosiła mnie do jednego z pokoi i usiadła na łóżku . Lekko zdezorientowana usiadłam koło niej i zapytałam :
- Wiem , że to jest dla ciebie ciężkie , ale czy mogłabyś opowiedzieć mi co wczoraj się stało w tym parku ? - zerknęłam na nią z troską i delikatnie się uśmiechnęłam .
- Właściwie to i tak mam się ochote komuś wyżalić , więc co mi szkodzi . Przepraszam , nawet się nie przedstawiłam . Jestem Casandra ... - powiedziała i podała mi rękę .
- Megan , miło mi . - odparłam . - W takim razie kim był ten mężczyzna , który cię uderzył ? Co tam się stało ?
- To był mój był mój ojczym ... Jest alkoholikiem , z resztą tak jak moja matka ... Czasami nie panuje nad sobą i dochodzi do takich sytuacji jaka miała miejsce wczoraj ... Wykrzyczałam im prosto w twarz , że ich nienawidzę , że żałuję że się urodziłam i że wolałabym w ogóle nie mieć rodziców jeśli mam mieć takich ... Wyszłam z domu , a on poszedł za mną ... no i tak jakoś wyszło . - powiedziała ze łzami w oczach Casandra . Przysłuchwiałam się z ogromnym skupieniem , a kiedy skończyła tylko westchnęłam , bo nie wiedziałam co powiedzieć .
- Bardzo mi przykro ... Wiesz , miałam nawet podobną sytuacje . Chociaż tak właściwie była zupełnie inna ... Jednak też czasami miałam wrażenie , że żałuję że się urodziłam . Kilka razy miałam myśli samobójcze , ale coś mnie powstrzymywało od zrobienia tego . Postanowiłam więc , że uciekne od wszystkiego . Ucieknę od wszystkich problemów jak zwykły tchórz ... I tak znalazłam się tutaj . Zostawiłam tam całe moje życie i teraz zaczynam je od nowa . Może też powinnaś zrobić coś w tym kierunku ? - skwitowałam przytulając delikatnie blondynkę .
- Tak . Ale co ja mam zrobić ? Nie mam pieniędzy ... Gdybym je miała już dawno bym się stąd wyprowadziła ! - mówiła wzdychawszy dziewczyna .
- Razem coś wymyślimy . Obiecuję , pomogę ci . - odparłam i jeszcze raz mocno przytuliłam Cessie . - Wiesz co , mam pomysł . Ubieraj się . Pojedziesz ze mną . Zapoznam Cię z pozytywnie nakręconymi ludźmi i na pewno poprawi ci się humor . Spotkanie ich to jedno z najlepszych rzeczy , które wydarzyły się w moim życiu . - stwierdziłam szczerząc się . Pomyślałam sobie że chłopcy nie będą mieli nic przeciwko temu , że poznam z nimi Casandre . Dziewczynie dobrze by to zrobiło , zapomniałaby może na chwilę o swoich problemach .
- No nie wiem , nie chciałabym się narzucać . - jęknęła .
- Sprężaj tyłeczek i ubieraj się . Będę czekać przy drzwiach . - uśmiechnęłam się jeszcze raz . Tym razem nowa koleżanka odwzajemniła uśmiech . Rzuciła krótkie ' zaraz wracam ' i wyszła z pokoju . Ja wstałam i opuściłam mieszkanie , ponieważ szczerze nie mogłam już znieść tego strasznego zapachu unoszącego się w powietrzu ...

Yhym , no to hej ! Dziękuje Wam za komentarze i wyświetlenia pod poprzednią notką , jesteście genialni <3 Wreszcie dodałam ten rozdział . Ogólnie to miałam problemy z napisaniem jego , ponieważ nie było czasu i jakoś nie miałam weny twórczej . Ale wczoraj jakoś tak mi przyszło , dzisiaj dokończyłam i jest okej . To znaczy , mogło być lepiej . W rozdziale jest mało One Direction , a to opowiadanie jest o nich , więc trochę dziwnie O.o ale już w następnym rozdziale to się zmieni (: . A no właśnie , następny za tydzień chyba . Chociaż teraz mam rekolekcje , to może będzie troszkę czasu na napisanie czegoś w tygodniu . Nie wiem , zobaczy się . No i to chyba wszystko z mojej strony . Oceniajcie rozdział w komentarzach. Zajmie to Wam kilka sekund , a dla mnie znaczy tak wiele . Do zobaczenia :*

22 komentarze:

  1. Mega, super, świetny, No normalnie brak mi słów! Ten blog jest super i ten rozdział i wszystko wogóle! Juz sie nie mogę doczekać następnego rozdziału :-)) Fan-tas-tycz-ne! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham to opowiadanie *__*
    Świetna jesteś <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi się podobają Twoje opowiadania! :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Super jest ten blog. Kocham Malika <3

    OdpowiedzUsuń
  5. cudowne! Z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały .

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak wykle ... Genialny !!!
    Kocham to opowiadanie i miło by było gdybyś moze .. przycztala moje ?
    Moj link : http://www.fan-one-direction.blogspot.com/
    Dziękuje z góry pozdrawiam i czekam na NN ; D

    OdpowiedzUsuń
  7. Podziwiam cię ! To opowiadanie jest genialne . <3
    Najlepsze jakie czytałam , a trochę tego było. ;)
    Uwielbiam czytać twojego bloga .♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Genialny ! <3333333
    Z niecierpliwością czekam na następny ..
    Jezu .. aż tydzień?! jestem strasznie niecierpliwa ..
    noa ale warto ! : >

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam Twoje opowiadanie! Co prawda jest kilka literówek, ale i tak jest świetnie dopracowane. Zapraszam do nas ;) http://directionerslove.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo mi się podoba <3

    OdpowiedzUsuń
  11. uzależniłam sie od Twojego bloga *____*
    Jest świetny <3
    Tak trzymać.:D

    OdpowiedzUsuń
  12. Powiem tylko jedno Kochammm Twoje opowiadanie ;D
    Czekam z niecierpliwością na następny ;P
    I Zapraszam do mnie http://edyta-imissyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam jak piszesz, niczym profesjonalna pisarka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojeju . nie przesadzaj <3
      dziękuje bardzo ; **

      Usuń
  14. Genialny....<333
    pisz jescze wiecej ;****;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo bym chciała pojechać do Lonynu i poznać chłopaków z 1D
    to moje marzenie a co do opowiadania to supeeer ;****

    OdpowiedzUsuń
  16. Następną dziewczyną Harrego może być Agata Na przykład ; )

    OdpowiedzUsuń
  17. o tak!! Agata to dobre imie dla dziewczyny Harrego!!

    OdpowiedzUsuń
  18. BISTY zapraszam do mnie http://turn--back--time.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Kurcze ;/ szkoda że główna bohaterka nie jest dziewczyną Harrego ;* Ale ogółem mówiąc jest extraaaaa ;* Chciałabym pojechać do Londynu i poznać chłopaków z 1D a w szczególności Harrego ;*

    OdpowiedzUsuń
  20. jak już byś chciała pisać następne opowiadanie to mam prośbę - czy mogłabyś to zrobi o Niallu? Była bym Ci mega wdzięczna. To opowiadanie est super, ale tak średnio przepadam za Zaynem. Także, mam prośbę - jeśli chcesz robić następne opowiadanie po zakończneiu tego do napisz dla mnie (Horankowax3) o Niallerku :3 Z góry wieeelke DZIĘKI.

    OdpowiedzUsuń