niedziela, 11 marca 2012

7 . Bo przecież życie jest piękne .

Wyszłam z kamienicy w szybkim tempie i natychmiast udałam się do samochodu . Właśnie uświadomiłam sobie , że nie zapytałam Zayna o jego zdanie i sama podjęłam decyzję o tym , że dziewczyna może spędzić z nami czas . Jednak trochę już go znam i myślę , że nie będzie miał nic przeciwko , z resztą tak jak i reszta chłopaków . Podeszłam do drzwi od strony kierwocy i gestykulacją rąk pokazałam Zaynowi , żeby opuścił okno . Wykonał moje polecenie i zapytał :
- O co chodzi ? - jednak nie zdążyłam nic powiedzieć , ponieważ w tym samym momencie z kamienicy wyszła niepewnym krokiem Casandra . Rozejrzała się i zatrzymała wzrok na mnie . Jednym ruchem ręki przekazałam jej , że ma przyjść do samochodu na co ona odopowiedziała jednym , nieśmiałym uśmiechem . Myślę , że towarzystwo Zayna mogło ją delikatnie onieśmielić , ale mam nadzieję , że za chwilę to wszystko ulegnie zmianie .
- Później Ci wszystko wyjaśnie . - rzuciłam tylko w stronę Zayna , a ten patrzył na mnie nadal zdezorientowany całą sytuacją . Wsiadłam do samochodu , a zaraz po mnie zrobiła to samo blondynka .
- Hej . Czy ja na pewno nie będę wam przeszkadzać ? - powiedziała zciszonym głosem spoglądając kątem oka na Zayna .
- No pewnie , że nie . - odparł z ogromnym uśmiechem na twarzy chłopak . Nie miałam pojęcia na ile to było prawdziwe , ale ten jego przemawiający uśmiech na twarzy mówił za siebie wszystko i wtedy byłam już prawie pewna , że Zayn nie ma mi za złe , że zaprosiłam do nas dziewczynę. Samochód ruszył . Już po kilku minutach staliśmy na podjeździe ' naszego ' domu . Wysiadliśmy , a mi nagle przypomniało się , że przecież w bagażniku czeka na mnie moja kochana walizka , która w Londynie przeżyła już tak dużo przygód . Zayn wyręczył mnie i wyciągnął ją z kufra . Rozsunęłam rączkę i pociągnęłam ją w strone drzwi jednocześnie łapiąc Casandre za dłoń . Widać było , że ta jest lekko przytłoczona całą tą sytuacją jednak mam nadzieje , że kiedy pozna chłopaków zmieni nastawienie i bardziej się przed nami otworzy . Weszliśmy do domu , a w nim nikogo nie było co bardzo mnie zdziwiło . Z tego co pamiętam chłopacy nie mówili , że gdzieś wychodzą , ale w sumie to nie muszą mi się ze wszystkiego spowiadać i właściwie mogą robić teraz wszystko , w każdym zakądku świata . Zostawiłam bagaż przy schodach i postanowiłam , że sprawdzę czy może nie ma ich w ogrodzie . Pociągnęłam za sobą Cassie zmuszając ją żeby poszła ze mną . Stanęłyśmy na środku tarasu jednocześnie rozglądając się w około . Nic , nikogo nie ma , pustka . Westchnęłam cicho , bo bardzo zależało mi na tym żeby nowa koleżanka poznała członków One Direction , myślę że oni dobrze wpłynęli by na jej samopoczucie , ponieważ kiedy ja zamieszkałam z nimi moje też się ogromnie poprawiło . Można powiedzieć , że chłopcy przekazują bardzo dużo pozytywnej energii .
- Akuku!- krzyknął Niall, który ni stąd ni z owąd pojawił się przede mną. Posłałam mu pytające spojrzenie, a ten wywrócił oczami i przytrzymał mnie za rękę. W tym samym czasie Louis wziął wąż ogrodowy do ręki i wycelował nim we mnie i Casandre.
- Louis ! Przestań do cholery ! - wykrzyczałam podirytowana całą sytuacją . Chłopcy nadal śmiejąc się zakręcili kurek z wodą i odłożyli wąż . - Czy wy zawsze tak miło witacie wszystkich nowych gości ?! Ja dostałam w piłką w twarz , a Casandra stoi teraz przemoczona do suchej nitki . - dodałam . Chłopcy popatrzyli się raz na siebie , raz na mnie , potem na Casandre i znowu na mnie . Kątem oka zerknęłam na blondynke , a ta wybuchła przeraźliwym śmiechem . Wszystkie oczy zwróciły się na nią , a ta skrępowana całą sytuacją zakryła usta dłonią powstrzymując się od śmiechu.
- Gdzie Liam i Harry ? - rzuciłam nagle , żeby przerwać tą krępującą sytuacje .
- Liam , Harry ! Chodźcie tu ! - wywrzeszczał Niall . Chwilę potem widziałam już przed sobą Liama w okularach przeciwsłonecznych na nosie i kąpielówkach , oraz Harrego owiniętego w ręcznik od pasa w dół . Zaśmiałam się cicho pod nosem i powiedziałam :
- Słuchajcie , to jest Casandra , nowa koleżanka - tak dla sprostowania . Pobędzie tutaj trochę z nami , mam nadzieje że nie macie nic przeciwko . - na co chłopcy pokwiali tylko głowami . Lou z otwartą buzią stał wpatrzony w blondynkę i miałam wrażenie , że pożera ją wzrokiem .
- Louis zamknij tą buzie , bo ci mucha wleci ! - skwitowałam z chytrym uśmiechem , na co on lekko się zarumienił . - Cassie - mój głos skierował się w strone dziewczyny - to jest Harry , Louis , Liam i Niall . - przedstawiłam chłopaków wskazując na każdego palcem . - Jest jeszcze Zayn , ale jego już miałaś przyjemność poznać . - dodałam .
- Na prawdę miło mi ... Ej ! Ale czy ja was skądś nie znam ? - odparła dziewczyna drapiąc się po głowie . - Już wiem ! Czy to nie wy jesteście członkami tego zespołu ... One Direction ?! No tak , że od razu na to nie wpadłam ! - powiedziała z przejęciem w głosie dziewczyna .
- Tak to my , ale nie róbmy z tego jakieś wielkiej afery . - rzekł wzruszając ramionami Niall .
- Jasne , okej , nie ma sprawy . - wysyczała Casandra .
- Chodź , dam ci jakieś rzeczy . Jesteś całkiem przemoczona . - rzuciłam w stronę dziewczyny przenosząc wzrok na chłopców .
- Właściwie to kąpiemy się w basenie ... - wtrącił się Louis . Nic na to nie odpowiedziałam tylko pociągłam blondynkę w stronę domu . W szybkim tempie poszłyśmy po schodach na górę i już za chwilę stałyśmy na terytorium pokoju Liama , czyli tymczasowego mojego pokoju . Walizka stała już na środku pokoju , więc pewnie musiał ją tutaj przynieść Zayn . Podeszłam do niej i otwarłam . Kiedy zobaczyłam wszystkie moje rzeczy ogromny uśmiech pojawił się na mojej twarzy . Zaczęłam wyciągać wszystko , przytulając każdą rzecz po kolei . Laptop , prostownica , iPod , suszarka do włosów , telefon , kosmetyczka i wiele innych . Casandra siedziała na łóżku z dziwną miną i przyglądała mi się podejrzanie . No tak , przecież ona tak na prawdę nie zna mojej historii . Nie miałam czasu jej jeszcze opowiedzieć wszystkiego ze szczegółami .
- Później ci opowiem . - rzuciłam szybko . Wyciągłam z torby mój strój kąpielowy i rzuciłam na łóżko . - Ubierz , w razie jakby zachciało ci się pluskać z tymi dzieciakami w basenie . - puściłam oczko w jej stronę i dodałam . - Trzecie drzwi po prawej masz łazienkę . - Dziewczyna nic nie mówiąc przesłała mi buziaka i opuściła pokój . Ja raczej nie miałam ochoty się kąpać . Ogólnie to nie przepadałam za wodą . Mam lekką fobie na jej punkcię od kiedy jako pięciolatka prawie się utopiłam w moim ogrodowym basenie . Od tamtego czasu rzadko kiedy w nim pływałam ... z resztą nie ważne . Wyciągłam z torby pierwszy lepszy t-shirt i jeansowe szorty . Ponieważ łazienkę zajmowała Cassie , byłam zmuszona przebrać się w pokoju . Mam nadzieję , że Liam nie zamontował tutaj jakieś ukrytej kamery czy coś w ten deseń . Trudno , trzeba zaryzykować . Zrzuciłam z siebie przemoczone ciuchy i odwiesiłam je na kaloryfer pod oknem . Ubrałam wcześniej przygotowany zestaw i usiadłam na łóżku . Wzięłam w rękę mój telefon , który nie był używany od dłuższego czasu . Długo wahałam się czy go uruchomić , bo na pewno czekało na mnie kilkaset nieodebranych połączeń i miliony sms'ów typu gdzie jesteś , co się z tobą dzieje i kiedy zamierzasz wrócić , jednak po krótkim zastanowieniu doszłam do wniosku , że rodzicą należą się jakieś wyjaśnienia , mimo wszystko . Włączyłam moje Black Berry i nie myliłam się . 45 nieodebranych od mamy , 57 od taty , plus 124 od Ann . Ann to moja koleżanka . Jeśli można ją tak w ogóle nazwać . Strasznie dwulicowa pindzia , kiedy rozmawia ze mną udaje wielką przyjaciółkę , której można zdradzić wszystkie tajemnice i sekrety , a kiedy jest z lepszym towarzystwem obrabia ci dupę na każdym kroku . Jednak mimo to kumplowałam się z nią , ponieważ nie miałam więcej znajomych . Większość odwróciła się ode mnie mówiąc , że cholernie się zmieniłam i że nie mogą już dłużej ze mną wytrzymać . Mieli rację , zmieniłam się i to nawet bardzo . Zamykałam się w sobie z dnia na dzień coraz bardziej , nie utrzymywałam z nimi kontaktu poza szkolnego . Nie mogłam znieść tego , że moja najlepsza przyjaciółka , z którą znałam się od dziecka odeszła z tego świata i zostawiła mnie samą , tak po prostu . Istnieją również dobre strony mojej zmiany . No bo jeśli byłoby tak jak dawniej , nie doszłoby do mojego załamania nerwowego i nie przyjechałabym tutaj , nie poznałabym chłopców , a poznanie ich i Casandry to jedna z najprzyjemniejszych rzeczy która miała miejsce w moim życiu od bardzo dawna .
Długo zastanawiałam się , czy zadzwonić do rodziców , czy stchórzyć i wysłać zwykłego sms . Wybrałam to drugie . Wystukałam na klawiaturze wiadomość , która wyglądała mniej więcej tak : ' Nie martwcie się , nic mi nie jest , nie porwało mnie ufo , jestem w Londynie i mam się dobrze . Wybaczcie , ale nie mogłam znieść dłużej waszych kłótni , po prostu nie mogłam , musiałam wyjechać ... ' . Przeczytałam ją kilkadziesiąt razy aż w końcu nadusiłam na ' wyślij ' i spowrotem wyłączyłam telefon . Zrobiłam tak dlatego , że za chwilę znowu miałabym tysiące przychodzących rozmów , a nie miałam ochoty się tłumaczyć z tego co zrobiłam i wysłuchiwać kazań które na pewno padłyby z ust mojego ojca .
Włożyłam do kieszeni od spodenek iPoda i słuchawki i w mozolnym tempie zeszłam schodami na dół . W domu nadal nikogo nie było , więc wszyscy musieli znajdować się w ogrodzie . Wyszłam na zewnątrz i ruszyłam w stronę basenu . Kiedy byłam już tuż przy kąpielisku usiadłam na jednym z leżaków koło Liama i rozejrzałam się w około . Zauważyłam Nialla , który pływa na materacu w basenie popijając jednocześnie jakiś napój , Louisa , który leży na brzegu i z uczuciem woła do Harrego: Rose, obiecaj mi że się nie poddasz! OBIECAJ! A Harrego biegającego z deską ratunkową dookoła basenu i krzyczącego: słoneczny patrol! Obok nich ze śmiechu po ziemi turlała się Casandra . Widząc ten cały przekomiczny widok wybuchłam śmiechem i położyłam się na leżaku . Wyciągnęłam iPoda , włożyłam słuchawki w uszy , zamknęłam oczy i postanowiłam odpocząć .
Kiedy w moim odtwarzaczu leciała jedna z piosenek Coldplay nagle poczułam kropelki wody, które co chwilę lądowały na moim ciele. Gwałtownie otworzyłam oczy, patrząc w górę.
- Nie zrobisz tego...- spojrzałam na Harrego, który był całkiem mokry i miał zamiar jak mi się wydawało zabrać mnie do wody, bądź zrobić coś równie mokrego. Puścił mi jeden ze swoich uśmiechów i jeszcze bardziej się pochylił. Nie miałam pojęcia, co ma zamiar w tym momencie zrobić, więc jedynie przyglądałam mu się w celu znalezienie odpowiedzi. Hazza złapał mnie w pasie i przerzucił przez swoje ramie . Wtedy już wiedziałam , że jego celem było wrzucenie mnie do wody . Zaczęłam się wykręcać uderzając jednocześnie pięściami w pośladki Harrego . Nie , że jestem jakimś zboczeńcem czy coś , ale będąc przewieszona przez jego ramię , tylko to mogłam zrobić . To wszystko było na nic , ponieważ chłopak wybuchł tylko złowieszczym śmiechem , a ja już za chwilę byłam w basenie . Cholera jasna , co ja mu takiego zrobiłam ? Dlaczego on non stop uprzyksza mi życie ? Najpierw ta akcja w kuchni , a teraz to . Nienawidzę go , nienawidzę po prostu .
Wyczołgałam się jakoś z basenu i usiadłam na brzegu wyżdżymując jednocześnie wodę z włosów . Podbiegła do mnie Casandra i zapytała z przejęciem w głosie :
- Nic ci nie jest Megan ?
- Nie , tylko przez tego idiote muszę się znowu przebierać . - odwarknęłam . Hazza słysząc te słowa spuścił głowę i zrobił smutną minkę . Nie ruszyło mnie to . Jeszcze może mam go przepraszać ? Ha , ani mi się śni . Niech najpierw sam się odważy , bo teraz ma już 2 konkretne powody , żeby mnie przepraszać , a później ja zastanowię się co do tego ' idioty ' . Wstałam zdenerwowana i ruszyłam w stronę domu , żeby się przebrać . Znowu . Zayn siedział na kanapie w salonie i pisał coś w notesie . Widząc mnie momentalnie schował go pod poduszkę . Spojrzałam się na niego podejrzanie , a ten zapytał zdezorientowany :
- Co ci się stało ? Dlaczego jesteś taka mokra ?
- Zapytaj się Harrego . - syknęłam . Malik spojrzał się na stojącego w progu Harolda , a ten tylko wzruszył ramionami i wrócił do reszty .
- Idiota x2 . - wyszeptałam sama do siebie i poszłam na górę . Zrzuciłam wszystkie ciuchy na podłogę , co spowodowało , że na panelach powstała ogromna kałuża wody . Zignorowałam to i wyciągnęłam z walizki pierwszą rzecz , która wpadła mi w ręcę . Była to letnia kremowa sukienka , obcisła , przed kolano . Na codzień nie lubię nosić sukienek , jednak teraz nie mam ochoty szukać czegoś innego . Ubrałam ją i przejrzałam się w lustrze . Wyglądałabym całkiem przyzwoicie , gdyby nie moja twarz i włosy . Włosy były całkiem przemoczone , co spowodowało że na mojej głowie powstał teatralny nieogar . O twarzy nie wspomnę , wolę to pozostawić bez komentarza . Wreszcie miałam moją kosmetyczkę , także wzięłam ją i poszłam do łazienki . Umyłam włosy , po czym dokładnie je wysuszyłam . Włączyłam do kontaktu prostownicę , a między czasie zrobiłam delikatny makijaż . Moje małe niedoskonałości na twarzy pokryłam korektorem , a rzęsy podkreśliłam tłuszem pogrubiającym . Na koniec zrobiłam jeszcze tylko kreski eyelinerem i gotowe . Sięgnęłam po prostownicę i wyprostowałam moje niesforne , brązowe fale . Przejrzałam się jeszcze raz w lustrze i oficjalnie mogłam stwierdzić , że wyglądam całkiem ładnie . Właściwie to nie wiem , po co się tak stroiłam , przecież nie mam żadnych planów na wieczór . Zrobiłam to tylko i wyłącznie dla siebie , żeby się lepiej poczuć - przyjmijmy tą wersję .
Wyszłam z łazienki , a na korytarzu napotkałam Casandrę , która zmierzała w stronę pokoju . Była całkiem mokra , czyli najprawdopodobniej też padła ofiarą któregoś z chłopaków , ale na szczęście miała na sobie kostium kąpielowy , bo jeśli tak by nie było , kolejny zestaw ciuchów wylądowałby na kaloryferze .
- Hej , słuchaj . Mogłabyś pożyczyć mi jakieś ciuchy ? - rzuciła w moją stronę .
- Jasne , chodź . - powiedziałam i pociągłam ją za rękę . Podeszłam do walizki i zaczęłam już któryś raz w dzisiejszym dniu szukać ciuchów , które mogłaby ubrać .
- Widzę , że zaprzyjaźniłaś się z chłopakami . - rzuciłam szczerząc się w jej stronę .
- Tak . - wyszeptała rozmarzona . - Louis jest bardzo miły ... - dokończyła niepewnie .
- Mhm , już wiem co się święci . - odparłam z chytrym uśmiechem na ustach . - Podoba ci się ? - zapytałam radośnie .
- Eeee ... trudno powiedzieć . Jest bardzo miły , opiekuńczy , zabawny i przystojny ... ale wrzucił mnie do basenu i przez to ma - 10 punktów . - skwitowała blondynka śmiejąc się pod nosem .
- Podoba ci się . - stwierdziłam i podałam jej jedną z moich ulubionych bluzek na ramiączkach i krótkie szorty w odcieniu brązu . Casandra nie zaprzeczyła , więc byłam już pewna , że Louis się jej podoba . Wydaje mi się , że ona jemu również . Przecież widać jak on się na nią patrzy . Zupełnie inaczej niż na Liama , Nialla , czy na mnie . Także akcję ' Zeswatać Lou i Cassie ' uważam za otwartą . Dziewczyna podziękowała , dając mi buziaka w policzek i wyszła z pokoju . Ja postanowiłam , że zejdę na dół i sprawdzę co tam u chłopców . Schodząc usłyszałam przeraźliwy śmiech podajże Nialla , który dochodził z salonu . Postanowiłam sprawdzić co się dzieje i ruszyłam właśnie w tamtą strone . Kiedy weszłam do pomieszczenia zapytałam :
- Z czego się tak cieszysz Niall ? - i usiadłam na kanapie obok niego . Ten nadal śmiejąc się wskazał palcem na Liama , chowajęcego twarz w dłoniach .
- Co jest ? - powiedziałam pytająco nadal nie wiedząc o co chodzi . W tym momencie Liam odsłonił twarz , na której odbity był kształt okularów . Najwidoczniej nasz tatuś zapomniał ściągnąć okularów , kiedy się opalał . Nie mogąc się powstrzymać również wybuchłam śmiechem , ale kiedy Liam zrobił smutną minkę , zrobiło mi się go przykro . Podeszłam do niego i powiedziałam radośnie :
- Nie martw się . Nałożymy trochę podkładu i pudru i będzie okej . - i znów wybuchłam śmiechem . Chłopak spojrzał na mnie kątem oka i uśmiechnął się . Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi , a Niall krzyknął :
- Pizza ! - i już po chwili stał przy drzwiach . Nim się zorientowałam , przy stole siedziała cała piątka i obżerała się pizzą . Postanowiłam , że się przyłącze ponieważ też odczuwałam niemały głód . Nie jadłam śniadania , a jest już godzina 16 czyli pora obiadowa , także musiałam coś przekąsić .
Usiadłam do stołu i wzięłam kawałek pizzy na talerz . W tym samym momencie na dół zeszła Casandra z ogromnym uśmiechem na ustach . Wyglądała tak jakoś ... inaczej . Ta moja bluzka i spodenki dodały jej uroku . Wcześniej miała na sobie za dużą bluze i spodnie dresowe . Miałam wrażenie , że zapożyczyła sobie również moje kosmetyki i prostownice , ale nie miałam jej tego za złe rzecz jasna . Louis kiedy zobaczył dziewczynę zaksztusił się kawałkiem pizzy , na co wszyscy zareagowali śmiechem . Chwilę potem blondynka dosiadła się do nas i już w całym komplecie zajadaliśmy się pizzą .
Przez cały czas miałam dziwne wrażenie , że Harry ukradkiem się na mnie patrzy . Nie wiem czy na prawdę tak było , czy ja po prostu mam jakieś schizy . Raz nawet sama się na niego spojrzałam , a wtedy nasze oczy się spotkały , jednak ja szybko spuściłam wzrok . Nie wiem o co mu chodzi i chyba wolałabym , żeby tak zostało .
Po obiedzie - bo chyba to był obiad - Casandra powiedziała , że musi już iść do domu . Oczywiście wszyscy namawiali ją , żeby została , jednak ta nie chciała się namówić . Lou postanowił , że ją odprowadzi , a ta rzecz jasna nie śmiała przeczyć . Mhm , jestem ciekawa czy podczas tego spaceru wydarzy się coś ciekawego . Mam taką nadzieje i cholernie im kibicuje , pomimo tego że znają się dopiero jeden dzień .

Zegar właśnie wskazał godzinę 19 . Siedzimy z chłopakami w salonie i oglądamy jakąś durną komedie romantyczną . Niall nie może się powstrzymać od głupich komentarzy , na które my reagujemy śmiechem . Harry przez cały film się perfidnie na mnie gapi , co ja staram się ignorować . W pewnym momencie nie mogę już tego znieść , wstaję z kanapy i wychodzę na taras bez słowa. Siadam zła na jednej z ławek i zastanawiam się o co mogło chodzić loczkowi . Nagle na zewnątrz wychodzi Hazza i siada obok mnie niepewnie .
- Moglibyśmy porozmawiać ? - zapytał nieśmiale . Ooo , czyżby miał wyrzuty sumienia przez to , że wrzucił mnie do basenu ? Może w końcu chce mnie przeprosić . Myślałam , że nigdy się na to nie zdobędzie .
- Jasne . Mów . - wyszeptałam spoglądając na niego kątem oka .
- No to ... chciałbym cię przeprosić . - wysyczał przez cały czas wpatrując się w ziemie.
- Że co proszę ? - powiedziałam z zadowoleniem w głosie .
- No , chciałbym cię przeprosić . - powiedział jeszcze raz lekko zmieszany .
- Możesz powtórzyć ? - odparłam chichocząc pod nosem .
- Przecież dobrze słyszałaś ! - skwitował lekko poddenerwowany .
- Ale chciałabym to usłyszeć ponownie . Nie spodziewałam się , że w końcu zdobędziesz się na odwagę i mnie przeprosisz . - rzekłam z chytrym uśmiechem na ustach . - Jeśli już tak rozmawiamy , to wyjaśnij mi jeszcze dlaczego , przez cały film siedziałeś wpatrzony we mnie jak w obrazek . - mówiłam podejrzliwie składając ręcę na klatce piersiowej .
- No bo właśnie to jest druga sprawa ... - wydukał z wyraźnym zdenerwowaniem w głosie chłopak . - Bo wiesz ... nie chciałbym tak prosto z mostu ... - przeciągał .
- Dalej mów . Wal śmiało . - powiedziałam i puściłam oczko w jego stronę .
- Cholera Megan , podobasz mi się ! Podobasz mi się od pierwszego momentu kiedy cię zobaczyłem . Od momentu kiedy stałaś przemoczona jak kura w korytarzu i patrzyłaś na mnie tym zabójczym wzrokiem ! Uwielbiam kiedy przygryzasz dolną wargę , uwielbiam kiedy poprawiasz włosy , uwielbiam cię jak się wściekasz i jak jesteś radosna ! Uwielbiam ... - mówił dalej jednak ja już nie kontaktowałam . Co on do mnie mówi do jasnej cholery ? Czy to jest jakaś ukryta kamera i za chwilę wyskoczą mężczyźni z kamerami i kwiatami mówiąc ' Zostałaś wkręcona ! ' ? To by chyba było najlepsze rozwiązanie . Czy on właśnie chce mi wyznać miłość ? Nie no , to jest nie możliwe . Znamy się od kilku dni , a on już odważył się na taki krok . Sama go do tego sprowokowałam , a teraz masz babo placek ! Ale najgorsze jest to , że ja chyba czuje coś do Zayna . Nie chyba , na pewno coś do niego czuję i to jest silniejsze ode mnie . Jednakże mimo wszystko nie chciałabym zranić Harrego . Widzę jak bardzo się w to wszystko zaangażował . Panie Boże , czy ty już do końca powariowałeś ?! Tak , jednak życie jest piękne . Czujecie ten sarkazm ? Co ja mam teraz zrobić ? Przecież nie rzucę się na niego i nie powiem mu , że też mi się podoba . Co prawda trochę tak jest ... ale to nie ma teraz najmniejszego znaczenia ! Mam mieszane uczucia co do tego wszystkiego . Nie mam pojęcia co robić . Tak po prostu - nie wiem .
- Megan ! Megan żyjesz ?! - Styles zaczął wymachiwać ręką przed moim czołem .
- Tak . Tylko po prostu jestem w ogromnym szoku , nie wiem co myśleć , nie wiem co mówić ... - odparłam zdezorientowana .
- Przepraszam ... - rzucił w moją strone i spojrzał mi się głęboko w oczy . Jego piękne zielone teńczówki hipnotyzowały mnie z każdą sekundą coraz bardziej , a najgorsze jest to że nie chciałam tego przerwać . Nasze twarze zaczęły się do siebie zbliżać , nie mogłam opanować tej sytuacji . Nasze usta dzieliły milimetry , kiedy nagle z domu wybiegł Niall i rzucił we mnie czymś na kształt gazety . Odskoczyłam przerażona od Loczka i wzięłam w dłoń przedmiot , który wylądował na moich kolanach . Miałam racje , to było jakieś kolorowe czasopismo , a na okładce ... Ja z Zaynem ?! Co to ma być ? Tak . Ja z Malikiem kiedy staliśmy nad Tamizą i prawie się całowaliśmy .
- Uważam , że raczej powinnaś to zobaczyć . Przepraszam jeśli przerwałem czy coś ... - odparł Niall i stanął wpatrując się we mnie i Harrego . Nadal nie mogłam przestać gapić się na fotografię , która widniała na okładce gazety i na nagłówek , w którym pisało : ' Zayn Malik ma nową dziewczynę ? Skandal !! '. Harry wziął ode mnie magazyn i przyjrzał się dokładnie z wyraźnym zdziwieniem w oczach . ' O ja pierdole ' - to jedyne słowo , które przychodziło mi do głowy w tej sytuacji . Wyobrażam sobie jak on mógł się wtedy poczuć . Właśnie prawie wyznał mi miłość i właśnie prawie się całowaliśmy , a teraz on widzi mnie w objęciach swojego przyjaciela na okładce jakiegoś szmatławca . Zajebiście po prostu , bo przecież bardziej się to wszystko pokomplikować nie mogło . Harry wstał z miejsca i bez słowa wszedł do domu , trzaskając przy tym szklanymi drzwiami . Złapałam się za głowę i próbowałam ułożyć jakie kolwiek myśli w całość, jednak przeszkodził mi Liam , który nagle pojawił się ni stąd ni z owąd . Obok niego stał Zayn , który też najwyraźniej był zdenerwowany całą tą sytuacją .
- Nie martw się . To tylko durny artykuł w gazecie . Nic się nie stało przecież . - odparł zasmucony Payne . Nic nie odpowiedziałam tylko spojrzałam na niego wzrokiem zabójcy .
- Cholera . Mam już dosyć . Mam już dosyć tych paparazzi , którzy wpieprzają się tymi swoimi brudnymi buciorami w nasze życie ! Trzeba coś z tym zrobić . Musimy od nich odpocząć , bo jak tak dalej pójdzie chyba nie wytrzymam nerwowo ! - wykrzyczał Zayn . Zapadła cisza , jednak przerwał ją Niall który powiedział radośnie :
- Chyba właśnie wpadłem na genialny pomysł ! - i klasnął w dłonie jak mała dziewczynka .
- Niall , dobrze wiemy jak się kończą twoje ' genialne pomysły ' . - głos należący do Liama skierował się w stronę blondyna .
- Ale ten jest na prawdę świetny ! Słuchajcie , wyjedźmy gdzieś za miasto ! Wyjedźmy tam gdzie nie znajdą nas paparazzi . Odpoczniemy od nich , a później wrócimy wypoczęci z uśmiechami na ustach . Weźmy namioty ! I kiełbaski żeby było można je usmażyć na ognisku ! Najlepiej gdzieś nad jakieś jezioro . - mówił przejęty Niall . Bardzo spodobał mi się jego pomysł .
- No stary , muszę przyznać , że jestem w szoku . Nigdy bym się nie spodziewał , że ty wpadniesz na tak złotą myśl . - odparł z uśmiechem na ustach Liam , klepiąc jednocześnie Horana po plecach . - Ale jest jeden warunek . Danielle jedzie z nami . - dodał .
- No pewnie , że jedzie . I Casandra . - powiedział radosnym głosem niebieskooki .
- Świetny pomysł ! - powiedzieliśmy jednocześnie z Zaynem . Wymieniliśmy spojrzenia i zaśmialiśmy się pod nosem .
- Okej . W takim razie jutro wyruszamy . Jak na razie nie wiem jeszcze gdzie , ale to Lou jest tutaj od geografii i to on coś wymyśli . Właśnie , gdzie jest Lou ? - powiedział pytającym głosem Niall .
- Poszedł odprowadzić Cassie . 3 godziny temu ... - odparłam wzdychając .
- To poinformujcie jeszcze Harrego , Lou dowie się jutro . Trudno , nasz laluś będzie musiał zdążyć się spakować przez te kilka godzin . - wtrącił się Liam . No właśnie ... Harry . Zupełnie nie mam pojęcia co teraz z nami będzie ... Z resztą co ja mówię ? Nie ma żadnych ' nas ' . Nie ma i nie będzie . Zdecydowanie głębsza więź powiązała mnie z Zaynemm i nie chcę , żeby uległo to zmianie , przez to co powiedział mi Loczek . Tak , niech tak zostanie . Niech zostanie tak jak było , przynajmniej na razie ...

No to hej ! Dziękuje Wam za wyświetlenia i komentarze , jesteście genialni <3 Po długiej męczrani wreszcie napisałam ten rozdział . Jakoś tak nie specjalnie mi się podoba , ale ocene pozostawiam Wam . Ogólnie to jaram się jak pochodnia , bo już nie jesteśmy Narnią . Tak , wczoraj oficjalnie staliśmy się nie Narnią xD . zawsze spoko *.* nie no , cieszę się , że chłopcy wspomnieli o nas na tym czacie , cieszę się i to bardzo :D E no i to chyba wszystko co chciałabym powiedzieć . A i następny rozdział za tydzień jakoś . Oceniajcie rozdział w komentarzach. Zajmie to Wam kilka sekund , a dla mnie znaczy tak wiele . Do zobaczenia , uwielbiam Was miśki :*

35 komentarzy:

  1. Fajny rozdział. Najbardziej podoba mi się wątek z Lou i Cassie , a najmniej z tym,że Harry wyznał jej miłość . - No ale zawsze musi być jakieś zamieszanie,żeby było ciekawiej . Jak byś mogła to opisz to ' odprowadzenie' Cassie do domu z jej perspektywy . P.s. Fajnie to się czyta ze względu na język pisania. : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie chciałam wprowadzić trochę zamieszania , żeby nie było nudno . A co do tego odprowadzenia , to też o tym myślałam ;) . dziękuje za ocene , bardzo mi pomogłaś <3

      Usuń
    2. Spoko . Z niecierpliwości czekam na następny. Wiesz ? Mogłabyś jeszcze namieszać np. ,że ojciec Cassie ją pobił i musi uciekać . ( Oczywiście do chłopców) ;pp Mogłabym prosić o dedykacje pod następnym rozdziałem ? : PP
      Jak coś to mam nową nazwę " Carl . <3 "

      Usuń
  2. Jej... Wspaniale piszesz, na prawdę! :D Uwielbiam twój blog, jest taki ciekawy, ma ładną stylistykę, twoje posty są długie (choć trochę za rzadko je wstawiasz) i muszę przyznać, że go KOCHAM! <3 Pisz dalej, ponieważ świetnie czyta się twoje opowiadanie. Zgadzam się z "Caroline.<3", przydałoby się "odprowadzanie" z perspektywy Casandry xD Pozdrawiam i zachęcam Cię do dalszego pisania kochana :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wstawiam rozdziały rzadko , ponieważ w tygodniu mam szkołe i nie znajduje czasu na pisanie :/ co do odprowadzienia , to będzie opisane :) dziękuje za ocene :*

      Usuń
  3. moja ocena ?
    szczerze to żałuję że nie da szansy Hazzie, no ale cóż....
    i tak lubie twojego bloga, więc czekam na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dołączam się do oceny osóbki wyżej ;)
    Ja również bym chciała, aby Megan była z Haroldem ;)
    Czekam na dalsze rozdziały i zapraszam do mnie :)
    Pozdrawiam Wiki. <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten blog jest super, kocham go! A ten rozdział, No poprostu megaaa! :-)) Tylko błagam, niech ona bedzie z Zaynem, proszeproszeprosze! Szkoda mi Harrego, ale jak Juz ktos napisał, musi byc jakieś zamieszanie, zeby nie było nudno ;-)) No super, brak mi słów! Szkoda tylko, ze tak rzadko dodajesz rozdziały, ale rozumiem Cię. Szkoła, bleee! :-( Ale myślę, ze na cos takiego, jak te fantastyczne nowe rozdziały, warto tyle czekać :-) No supermega! Mam nadzieje, ze Megan wybierze Zayna ;-) A może znajdziesz Harremu jakąś fajną dziewczynę? ;-) Bo mi go szkoda :-( Biedny :-( Ale zobaczymy, co tam wymyślisz ;-) Na pewno cos ciekawego :-)) Juz sie nie mogę doczekać! :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tęż tak myśle i ciekawi mnie co będzie dalej z Lou i Cassie ?;D
    Opisz ich odprowadzenie

    OdpowiedzUsuń
  7. Mega mega mega ! Piszesz rewelacyjnie! Czekam na kolejny rozdział <3 xx

    OdpowiedzUsuń
  8. Awww ! Superr ;O !! Nie mogę doczekać się następnych rozdziałów !! xxx

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham kocham koooocham Twoje opowiadanie ! Ciągnij to jak najdłużej, bo na prawdę warto ;*
    Zapraszam na directionerslove.blog.onet.pl ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Awrr. Świetne <3
    jednak mam nadzieje że ona wybierze Zayna, bo mam już dość opowiadań gdzie to Harry jest miłością bohaterki grr ! :D
    No ale czekam na next. GENIALNE :*

    OdpowiedzUsuń
  11. kocham tego bloga no :D
    najgorzej się czyta tylko: "A i następny rozdział za tydzień jakoś" XD
    ale rozumiem, że szkoła. Tylko taka opowieść to wiesz, chcę się ciągle czytać :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedy kolejny rozdział.? oby jak najszybciej.!<3

    OdpowiedzUsuń
  13. super .dodaj jak najszybciej następny rozdzial i niech Megan bedzie z Zaynem . ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. ` Z u B c i a . ♥12 marca 2012 15:13

    Po raz kolejny mówię - kocham twojego bloga ! <3
    To opowiadanie jest genialne , super piszesz .
    Wg mnie Megan powinna być z Zaynem . :D
    Uwielbiam Cię . ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. świetny . Czekam na nexta.
    Zapraszam do sb ;)http://love-with-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. kocham tego bloga! <3 tylko nie zrób tak,żeby ona była Harry'm,proszę ^ ^ możesz coś pokombinowac-tak jest najciekawiej :) naprawdę,uwelbiam tego blogaa :D

    OdpowiedzUsuń
  17. świetne ;*

    Zapraszam : http://wiesz-nie-ma-zasad.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeju.. Ty to masz talent do pisania takich opowiadań ! Uwielbiam twojego bloga <3 Czekam na następne :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny rozdział :) Czekam na następny i zapraszam do mnie :) http://onedirection-love-boys.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. już nie moge doczekać sie nastepnego rozdziału codziennie wchodze na twoją strone sprawdzić ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Super. Czekam na nowy . I mam nadzieje że nie będzie z Harrym.

    OdpowiedzUsuń
  22. Kiedy nowy ? Świetnie piszesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nowy pewnie jakoś w sobotę albo niedziele :< . dzięki ;*

      Usuń
  23. Dodaj coś szybko, bo zwariuję z ciekawości!:D

    OdpowiedzUsuń
  24. Szukałam jakiegoś fajnego opowiadania o chłopakach, bo ostatnio bardzo ich polubiłam. I znalazłam. Świetnie piszesz. Nie tak jak reszta fanek, które piszą chaotycznie i bezsensownie. Naprawdę irytuje mnie próżność niektórych nastolatek. Ty stworzyłaś coś innego, ciekawego. Zaczęłam czytać dzisiaj i bardzo się wciągnęłam. Wiem jak to jest mieć dużo na głowie, ale mam nadzieje, że mimo szkoły znajdziesz choć trochę czasu na pisanie. Będę zaglądać na Twojego bloga najczęściej jak to tylko możliwe, z nadzieją, że zobaczę nowy odcinek.
    Pozdrawiam, Michelle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej . dziękuję za taką obiektywną ocenę ;3 postaram się coś napisać i dodać w weekend :*

      Usuń
  25. Ej no gdzie nowy rozdział, czekam i czekam a tu nic -.- Kocham to opowiadanie ! Jesteś świetna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przepraszam ;c i dziękuję :* nowy jakoś w weekend :3

      Usuń
  26. Świetne opowiadanie ;P
    Pozdrawiam http://one-direction-9607-fun.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń